|
Wszystko o aniołach i demonach Białe czy czarne skrzydła? |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stiil angel
Demon z piekła rodem
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18:37, 13 Wrz 2006 Temat postu: PODRÓŻUJĄCY ANIOŁ |
|
|
PODRÓŻUJĄCY ANIOŁ
Zbliżał się zmierzch, gdy zmęczony drogą Anioł ujrzał na wzgórzu nikłe światło palące się w oknach starego domu.
-Wreszcie..Pomyślał zatrzymam się tam na noc odpocznę.
Ruszył na przód drogą wiodącą w wyznaczonym kierunku
Rozmyślał o misji, z jaką przybył na ziemię jego zadaniem było nauczanie ludzi miłości do bliźniego. Ciężka to była praca
Oj ciężka-pomyślał Anioł mało wdzięczna gdyż ludzie najbardziej kochali tylko siebie tym bardziej jego misja zdawała się mieć sens.
Gdy dotarł wreszcie pod stary zniszczony czasem dom był już naprawdę wyczerpany droga była długa i stroma a i wiek już nie ten. Zapukał...
-Witamy w naszych skromnych progach rzekła kobieta zapraszając Anioła do środka izba była mała, lecz ciepła i przytulna
Mały chłopiec bawił się przy piecu gdzie kobieta szykowała wieczerzę jej mąż układał wcześniej narąbane drwa. Miły spokojny wieczór pomyślał.
-jestem Aniołem rzekł wędruję od domu do domu nauczając ludzi miłości bliźniego, ale jak widzę dziś będę miał wolne gdyż wyglądacie na naprawdę szczęśliwą rodzinę.
-o tak odparła kobieta kochamy się bardzo jak tylko można po za sobą nie mamy na świecie nikogo a rodzina jest dla nas najważniejsza.
Anioł pokiwał głową z uznaniem i zasiadł za pięknie nakrytym stołem. Kolacja była skromna, lecz odświętnie podana najwidoczniej rodzina uznała Wysłannika jako szczególnego gościa w izbie panowała rodzinna atmosfera
-jeśli byłoby więcej takich rodzin jak Wasza..Rzekł Anioł moja misja nie byłaby potrzebna.Nie skończywszy myśli ujrzał Anioł w odległym kącie pokoju gdzie nie dochodziło światło lamp rysującą się postać. Kto to ?spytał zaciekawiony anioł
-To dziadek odparł mały chłopiec . Starzec siedział na starym drewnianym stołeczku w ręce trzymał miskę... jadł.
-Dziadek jest już stary ma problemy z jedzeniem trzęsą mu się ręce i rodzice kazali mu jeść w kącie, nie pasował bowiem do nakrytego stołu a jego obecność ich denerwowała. Anioł nic nie odpowiedział podziękował za gościnę i opuszczając dom rzekł do domowników –przyjdzie dzień, gdy zrozumiecie sens słów miłuj bliźniego swego jak siebie samego
Minęły lata Anioł powtórnie zawitał do starego domu Dotarłszy na pamiętne wzgórze ujrzał młodzieńca siedzącego na progu, który strugał drwa
-co robisz spytał anioł-strugam stołki dla rodziców, bo już starzy są i niedomagają od dziś jeść będą w kącie gdyż nie pasują do mego zastawionego stołu. Starzy rodzice dopiero teraz zrozumieli jak wielki popełnili błąd kochać i szanować trzeba każdego bez względu na wiek stanowisko i poglądy zrozumieli jak bardzo egoistyczną była ich miłość i jakiej miłości nauczyli syna. Zapłakali nad własnym losem.Na ten widok drgnęło serce Anioła zamknął oczy a gdy znów je otworzył siedział przy pięknie nakrytym stole Mały chłopiec bawił się przy piecu gdzie kobieta szykowała wieczerzę jej mąż układał wcześniej narąbane drwa. Miły spokojny wieczór rzekł do starca siedzącego po drugiej stronie stołu
STIIL ANGEL
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Angelic
Anielska Adminka
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 19:13, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Już czytałam to opowiadanie, jest bardzo ładne i myślę, że powinniśmy wyciągnąć z niego pewnego rodzaju naukę...
"Miłuj bliźniego swego jak siebie samego" --> chyba na co dzień nie do końca udaje nam się spełnić to przykazanie... Robimy ludziom przykrości, kłócimy się, a tak przecież nie powinno być...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|